Moja przygoda z literaturą rozpoczęła się wiele lat temu, kiedy to przeczytałam "Małego Księcia". Zakochałam się w tej książce i od tamtej pory postanowiłam czytałać wszystko co wpadnie mi w ręce w nadziei, że natrafię na inne tego typu dzieła. I udało się. Teraz chciałabym się podzielić swoimi spostrzeżeniami z innymi.

Jakiś czas temu miałam przyjemność prowadzić zajęcia dla dzieci. Jednym z zadań było na kartce z pustymi polami narysowanie węża
według tego jak tłumaczyła dziewczynka mająca kartkę z dokładnym obrazkiem.
Opisywała cztery pola w prawo, jedno w dół.. itd. Zabawa dla dzieci była
niesamowita. Trzem dziewczynką kompletnie nie wyszło to co powinno. Zamiast się
zmartwić każda w swoim rysunku zobaczyła coś innego. Jedna krzyknęła „Mi wyszedł
pies zamiast węża”, po czym dorysowała szybko uszy, oko i nos. Druga zobaczyła
w swojej pracy mrowisko. I nagle zaczęła rysować mnóstwo kolorowych mrówek.
Trzecia zaś powiedziała, że ona to widzi węża ale ten wąż pewnie połknął
słonia. I wszystkie dzieci zaczęły się śmiać, raz po raz dorysowując coś
śmiesznego w swoich obrazkach. Dawno tak dobrze się nie bawiłam i nie uśmiałam. Zajęcia te pokazały mi jak wielka jest
dziecięca wyobraźnia o której się w pewnym momencie zapomina. Nie ma co martwić
się złymi sytuacjami, lepiej obrócić je w żart jak te dzieciaki. Zabawa ta, a
głównie słoń połknięty przez węża przypomniała mi Małego Księcia, dzięki któremu rozpoczęłam przygodę z literaturą.
Po przeczytaniu "Małego Księcia" postanowiłam, wracać do niego co
parę lat. Książka ma opinię taką, że w różnym wieku rozumie się ją zupełnie
inaczej. Wiadomo jednak jak
jest, z czasem się o takich rzeczach zapomina, a im się jest starszym tym mniej
się ma czasu tym bardziej na sięgnięcie po książkę którą już się czytało.
Zajęcia z dziećmi sprawiły, że w ten sam dzień ją wypożyczyłam i
przeczytałam po raz kolejny. A teraz z wielką przyjemnością o niej
napiszę.
Tytuł: Mały Książę
Autor: Antoine de Saint- Exupery
Wydawnictwo: Muza
Wydanie: 2004
Ilość stron: 95
Mały Książę to ponadczasowa historia i faktycznie warto sięgać po nią
w różnym wieku, by o niej nie zapominać. Narratorem jest dorosły pilot, który podróżując samolotem
musi awaryjnie wylądować na Saharze. Gdy zaczyna naprawiać samolot, spotyka
tytułową postać, chłopca zwanego Małym Księciem. Dorosły w książce jest
postacią realną, Mały Książę przedstawiony jako dziecko jest postacią baśniową.
Może przemieszczać się między planetami, rozmawiać ze zwierzętami. Narrator
większą część opisuje podróż Małego Księcia oraz jego wrażenia, o nim samym
wiemy bardzo niewiele. Nie znamy tak naprawdę nawet jego imienia.
Tytułowy bohater mieszkając na swojej planecie zajmował się
wyrywaniem baobabów, czyszczeniem wulkanów oraz troszczył się o piękną Różę,
która niestety nie okazywała chłopcu wdzięczności. Mały Książę czuł się bardzo
samotny, wyruszył więc w podróż pomiędzy planetami, w poszukiwaniu prawdziwego
przyjaciela. Napotkane na innych planetach postacie pozwoliły mu zrozumieć
różne postawy oraz sposoby widzenia świata. W swojej podróży spotyka: Króla-
który wszystkim rozkazuje, Próżnego, oczekującego ciągłych pochwał, Pijaka,
któremu wstyd, że ciągle pije, Bankiera, nie mogącego odciągnąć się od liczenia
gwiazd, Latarnika, skrupulatnie wypełniającego obowiązki zapalania lampy oraz
na koniec spotyka Geografa który doradza mu by odwiedzić Ziemię. Każda spotkana
osoba przez Małego Księcia stanowiła jakiś symbol i czegoś go uczyła. Król
symbolizował despotę, Pijak człowieka uzależnionego, Latarnik pracoholika,
Bankier materialistę, Geograf urzędnika, a Pan Próżny narcyza. Planeta Ziemia
na której Mały Książę wylądował na samym końcu nauczyła go najwięcej. Ucząc się
od Lisa co oznacza słowo oswoić docenił wyjątkowość Róży którą opuścił na
swojej planecie. Poznał czym jest prawdziwa przyjaźń oraz miłość. Zrozumiał, że
jego miejsce we wszechświecie jest na planecie z której przybył i musi koniecznie
tam powrócić, co pokazuje wzruszające zakończenie powieści. Przygoda na pustyni
na zawsze już pozostaje w pamięci pilota, który wyczekuje dnia, gdy Mały Książę
znów pojawi się na Ziemi.
Powieść napisana jest bardzo prostym językiem, w związku z
czym czyta się ją lekko i przyjemnie.
Cała ubarwiona jest pięknymi ilustracjami samego autora pobudzającymi wyobraźnię m.in. baranek zamknięty w pudełku lub słoń połknięty
przez węża, o którym pisałam już wcześniej.
Powieść pokazuje sposób postrzegania niektórych rzeczy
przez dziecko, a dorosłą osobę. Myślę, że w książce to przestawienie ma
pokazywać i przypominać, że całe życie powinniśmy zachowywać w sobie jakąś
cząstkę dziecka. Starsi mogą zobaczyć przestrogi przed niektórymi zachowaniami.
Zagadnienia przyjaźni, miłości oraz poszukiwania własnego miejsca we
wszechświecie poruszają. Książka ma w pewien sposób przypominać dorosłym że
również byli kiedyś dziećmi.
Polecam serdecznie wszystkim, którzy już czytali powrócić do tej powieści raz jeszcze!